Teksty liturgii Mszy św.
Rdz 12, 1-4a 
Ps 33 (32)
2 Tm 1, 8b-10
Mt 17, 1-9

Abraham był początkiem, zapowiedzią, zarysem Bożych zamiarów. Ale dopiero
w Chrystusie stało się jasne, wyraziste to, czego Bóg oczekuje od człowieka, czego mu chce udzielić i jakim pragnie go mieć.
Gdy człowiek spotyka Chrystusa  i decyduje się pójść za Nim, musi zmierzyć się
z przygodą pełną niebezpieczeństw. Jezus nie gwarantuje długiego pobytu na Taborze. Może nas zaprowadzić bardzo wysoko, gdzie nie odczuwa się ciężaru życia codziennego. Może podarować nam chwile ogromnej szczęśliwości, olśniewającego światła, ale potem może wezwać nas do czuwania z Nim w czasie nie kończących się nocy udręki, zwątpienia i ciemności. Chodzi o to, by nie zdezerterować, by nie zdradzić. Trwać na krzyżu obok Chrystusa nawet wówczas, gdy Jego oblicze jest mało pociągające, gdy mamy wrażenie, że Jego nie ma.
Pamięć Taboru daje siłę do tego, aby przeciwstawiać światło – ciemności, wielkość –  miernocie, przebaczenie –  otrzymywanym ciosom, miłość –  nienawiści, zainteresowanie – obojętności. Jezus zapewnił nas, że ” wiara jak ziarnko gorczycy” ma moc przenoszenia gór.