Teksty liturgii Mszy św.
2 Krl 4, 8-12a. 14-16a
Ps 89 (88)
Rz 6, 3-4. 8-11
Mt 10,37-42
Od wielu lat Kościół przypomina, jak wielką wartością jest rodzina. To w niej uczymy się relacji międzyludzkich, umiłowania dobra wspólnego, to w rodzinie przekazujemy wiarę. Nie dziwi więc stały akcent kładziony przez Kościół na ten podstawowy wymiar naszego życia. Papieże i święci powtarzają cały czas, że jeśli załamie się przekaz wiary w rodzinie, bardzo trudno będzie go odbudować. To samo odnosi się również do życia społeczne-
go. To w rodzinie uczymy się solidarności i patriotyzmu. Dlatego tak wiele wysiłku Kościół wkłada w towarzyszenie małżeństwom i rodzinom.

Jakie światło na tajemnicę życia rodzinnego rzucają dzisiejsze czytania?

W pierwszym tekście przyglądamy się prorokowi Elizeuszowi, który w imieniu Boga odpowiada na głębokie pragnienie posiadania potomstwa. Bóg pragnie szczęścia człowieka. Tym szczęściem dla Szunemitki było dziecko, którego długo oczekiwała. Wiele par małżeńskich doświadczyło czegoś podobnego w swoim życiu. Gdy wszystkie możliwe sposoby leczenia zawiodły, uciekali się do wstawiennictwa św. Dominika lub innych świętych i za ich przyczyną otrzymywali od Boga dar potomstwa.

Z drugiej jednak strony we fragmencie z Ewangelii według św. Mateusza Pan Jezus kieruje do nas bardzo jednoznaczne słowa na temat życia rodzinnego. „Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien”. Chyba tylko raz Jezus mówi, że ktoś nie jest Go godzien. Właśnie w odniesieniu do miłości rodzinnej. Więzy, które łączą nas
z Jezusem, są silniejsze niż więzy rodzinne. O tym przypomina nam drugie czytanie. Nowość życia otrzymanego w chrzcie przekracza ramy ziemskiej miłości, nawet tak głębokiej jak miłość rodzicielska. „Kto pełni wolę Bożą, ten Mi jest bratem, siostrą i matką…”. W Chrystusie bowiem stajemy się nową rodziną.

Wojciech SURÓWKA OP, “w drodze” (o7/2017)