Teksty liturgii Mszy św.
Syr 3, 17-18. 20. 28-29
Ps 68 (67)
Hbr 12, 18-19. 22-24a
Łk 14, 1. 7-14
Spacer po deptaku zatłoczonego miasta czy ogień, huk i burza? Z jednej strony większość osób zapytana o to, z którą z wymienionych przeciwności wolałaby się zmierzyć, by uzyskać milion złotych monet, przypuszczalnie wybrałaby miejską przechadzkę. Z drugiej strony ta sama grupa ludzi zapytana o to, z jakimi przeciwnościami trzeba się zmierzyć, by zdobyć monety, wskazałaby zapewne ogień, huk i burzę. Autor Listu do Hebrajczyków w drugim czytaniu zestawia właśnie te dwie opcje, obrazując efekt działania Jezusa jako Pośrednika Nowego Testamentu. Przed przyjściem Chrystusa dostęp do Boga wiązał się z wielkimi trudnościami, których metaforą są ogień, huk i burza. Po przyjściu Chrystusa spotkanie z Bogiem jest proste jak spacer po mieście. Ponieważ dawniej kontakt z Bogiem nie był dostępny dla wszystkich, wartość i wyjątkowość tego kontaktu były czymś jasnym i oczywistym. Dzisiaj, po wcieleniu, gdy Bóg w Chrystusie zrezygnował z zewnętrznych przejawów mocy towarzyszących Jego obecności, kontakt z Bogiem się zdewaluował – jakby spotkanie z Nim znaczyło mniej, bo wymaga mniej wysiłku. Bóg nie chce nam udowadniać, że jest ważny przez to, że budzi lęk lub że jest niedostępny. On po prostu chce z nami być. Ale czy nieograniczona dostępność Boga nie stała się źródłem Jego niedostępności? Ogień, huk i burza już nie krzyczą o tym, że Bóg ma moc, że ma znaczenie, że ma wpływ na nasze życie. Przed nami staje Pośrednik Nowego Testamentu, Jezus, który jest trochę jak przyjezdny w zatłoczonym mieście. Dokądś idzie, skądś przychodzi i nie wyróżnia się niczym szczególnym. Jaką rolę może odegrać ten Nieznajomy w Twoim życiu? Czy idziecie w tę samą stronę? Czy chcesz Go poznać? Jedno mogę obiecać. Ma do zaoferowania nawet więcej niż milion złotych monet.
Radosław WIĘCŁAWEK OP, “w drodze” (8/2022)