Teksty liturgii Mszy św.
Am 7,12-15
PS 85
Ef 1,3-14
Mk 6,7-13
Powołując uczniów – „tych, których sam chciał” – na Apostołów, Jezus wzywa ich najpierw do tego, by Mu towarzyszyli, by byli z Nim; dopiero kolejnymi elementami powołania są głoszenie bliskości Bożego Królestwa i moc działania cudów, jakie temu głoszeniu mogą towarzyszyć (por. Mk 3,13-15). Istotą posłania jest bliskość, żywa relacja z Jezusem – to w niej ma źródło wszystko, co mogą zdziałać Jego uczniowie. „Władza wyrzucania złych duchów”, ale też wszelka moc czynienia czegokolwiek w imię Jezusa jest łaską darmo udzieloną tym, których On posyła, którym ufa i którzy są gotowi zaufać Jemu. Dlatego Apostołom nie potrzeba ani materialnego zabezpieczenia, ani gwarancji tego, że zostaną przyjęci i wysłuchani. To, co mają zabrać ze sobą to laska i sandały – gotowość do wyruszenia w drogę. I jest coś jeszcze: każdy z nich „zabiera” ze sobą towarzysza wędrówki i misji – zostają wysłani po dwóch.
Być może właśnie wezwanie do wspólnoty – paradoksalnie – jest najtrudniejszym aspektem ubóstwa dla głosicieli Ewangelii. Wymaga bowiem wyrzeczenia się jednoosobowych sukcesów, domagając się równocześnie wspólnego ponoszenia trudów. Zakłada też, że ci, którzy podejmują misję – to prawda, są wsłuchani w Jezusa, ale też sami potrafią wzajemnie się wysłuchać, przyjąć nawzajem swoje słabości i wytrwać we wspólnej drodze. A to oznacza dla samych niosących Dobrą Nowinę nieustanną gotowość do nawrócenia.
s. Anna OP