Teksty liturgii Mszy św.
Mdr 11, 22 – 12, 2
Ps 145(144)
2 Tes 1, 11 – 2, 2
Łk 19, 1-10

Czytam teraz bardzo interesującą książkę księdza Jana Pałygi, który odważa się – i to jest niezwykłe, bo on nie jest nastolatkiem, jest mężczyzną w kwiecie wieku – mówić
o swoich pragnieniach. Co więcej, odważa się mówić o tych największych pragnieniach, co do których ma poczucie, że ich nie spełnił lub że spełnił je w niewielkim stopniu –
o nich też odważa się mówić.
To jest niezwykłe. Bo my jesteśmy raczej skłonni wypierać się tych rzeczy, które nam nie wyszły, naszych pragnień, marzeń, dążeń, które przegrały w konfrontacji z rzeczywi-
stością. Czytając Ewangelię o Zacheuszu, uświadamiamy sobie, że on ma odwagę nie wstydzić się swoich pragnień. Wdrapuje się na drzewo, ponieważ chce zobaczyć Pana Jezusa. Wystawia się na spojrzenia innych ludzi – on, celnik, zwierzchnik celników, nie wstydzi się swojego pragnienia, żeby ujrzeć Pana Jezusa, ponieważ spodziewa się odnaleźć w Nim nowe życie.

Wojciech JĘDRZEJEWSKI OP