Teksty liturgii Mszy św.
Rdz 3, 9-15
Ps 130 ( 129 )
2 Kor 4, 13 – 5, 1
Mk 3, 20-35
„I co o tym sądzisz?” – zaczął rozmowę jeden ze słuchaczy. „Trudno powiedzieć” – odparł drugi. „Dobrze im odpowiedział… ale z drugiej strony tylko winny się tłumaczy”.
Jezusowi przypisywano różne rzeczy – że odszedł od zmysłów, że chciał zburzyć świątynię, że miał moc od złego ducha, że nic dobrego nie mogło wyjść od Niego. A każda z tych opinii była podparta jakimiś „dowodami” – bo nie zachowywał się tak, jak tego oczekiwano, bo mówił odważnie, bo rozkazywał złym duchom, bo był z Nazaretu. To sprawiło, o czym często czytamy w ewangeliach, że wielu ludzi w Niego wątpiło.
Jest pewien rozdźwięk w odniesieniu do drugiego człowieka pomiędzy tym, co myślę o nim ja, a tym, co myśli o nim Bóg. Szczególnie jeśli ten człowiek nie jest mi przyjazny. Gdy się nad tym nie zastanawiamy albo gdy chcemy uniknąć tego napięcia, wtedy łatwo uznać swoje opinie za ostateczne. Opinie bardzo często poparte dowodami z „tego, co się mówi”, albo wynikające z powierzchownych i uproszczonych analiz. Łatwo ustawić się w pozycji sprawiedliwego sędziego, który rozstrzyga w swoim sercu o losie drugiego człowieka.
Dialogi z dzisiejszej Ewangelii pokazują, że Bóg nie pozostaje obojętny, gdy zamykamy się w swoich opiniach zarówno na Jego temat, jak i na temat drugiego człowieka. Bóg ma coś do powiedzenia – a gdy On mówi, to stwarza; a co stwarza, to jest dobre. I nawet jeśli przysypiemy siebie i drugiego człowieka grzechami i złorzeczeniami aż po czubek głowy, On chce nas upodabniać do siebie.
Ale nie bądźmy naiwni – czasem trudno jest dostrzec dobro w drugim człowieku; na szczęście nasza niemożność nie oznacza, że nic się nie da zrobić. Bóg nie zmienia zdania o kimś tylko dlatego, że my się z nim poważ- nie poróżniliśmy. Gdy nasze dobre chęci zawodzą, gdy rodzi się pokusa, by nazwać drugiego Belzebubem – ostatnią deską ratunku zostają pamięć o Bogu, którego myśli górują nad naszymi pomysłami, oraz modlitwa, taka prosta: „Boże, pokaż mi dobro w tym konkretnym człowieku, bo moje serce zawodzi, a umysł mam zaciemniony. Pokaż dobro, bym nikomu nie odmawiał zbawienia”. Amen.
Grzegorz KURAŚ OP ,“w drodze” (05/2021)